Noc Kupały, Kupałnocka, Sobótki, czyli słowiańskie walentynki

Święto Kupały, popularnie zwane też nocą kupały, kupalnocką, sobótką lub sobótkami. Opcjonalnie nocą świętojańską. Pod tymi nazwami noc kupały kryje się święto słowiańskie związane z przesileniem letnim, obchodzone najkrótszej nocy w roku, czyli z 21 na 23 szóstego miesiąca roku – czerwca.

Święto to obejmowało szeroki zakres życia człowieka, dotyczyło jego codzienności, ponieważ w noc kupały świętowano ku czci ognia, wody, urodzaju, płodności, słońca, księżyca oraz radości i miłości. Święto to znane było również wśród ludów bałtyjskich, celtyckich oraz germański, czyli nie sami Słowianie cieszyli się z faktu nadejścia przesilenia letniego. W niektórych krajach (np. Estonia, Litwa, Łotwa) święto to stało się świętem narodowym i dni 23-24 czerwca są wolne od pracy.

noc kupały, ognisko

noc kupały, ognisko

Nazwa święta, prawdopodobnie wywodzi się z inoeuropejskiego „kump” co oznacza tyle samo co grupę ludzi, zebranie lub gromadę. Dlatego wtenczas skupiano się w kupę. Kościół później nałożył nazwę „sobótki”.

Podczas nocy kupały skakano przez ogniska, miało to symbolizować oczyszczenie organizmu ze zła, ponieważ ogień, podobnie jak woda ma właściwości oczyszczające. Wszystkie te inscenizacje miały obdarzyć świętujących urodzajem, szczęściem i zdrowiem. Podczas nocy kupały wróżono, palono ogromne ogniska, z których robiono wielkie kadzidła, rozpalane ziołami. Największą zabawą i wróżbą było puszczenie wianków z nurtem rzeki przez dziewczęta. W ten sposób wróżyły sobie małżeństwa.

Według wielu wierzeń dotyczących święta noc kupały, od przesilenia wiosennego nie można było kąpać się za dnia w rzekach i jeziorach, jedynie nocą. Po sobótkach miało się to zmieniać.

Rozpalanie ognisk kupalnych w noc kupały było bardzo złożonym obrzędem. Rytuał ten rozpoczynał się od rozpalenenia ognia z jesionu lub brzozy (te drzewa najbardziej nadają się do wzniecania ognia, przeczytaj więcej o kaloryczność drewna na stronie Przetrwaj Apokalipsę). Nasi przodkowie świetnie wiedzieli, że kora brzozowa idealnie nadaje się do rozpalania ognia, jest również łatwa w łupaniu oraz nie generuje wielkich ilości dymu. Najistotniejsze w tym wszystkim było zgaszenie wszelkich ognisk poza terenem zabawy i celebracji święta kupały. Mówiło się, że w tym samym czasie w lasach świętują rusałki, jak wiemy rusałka była złośliwym demonem, dlatego nie zapuszczano się do lasów, gdzie świętowały. Rozpalanie ogniska polegało było bardzo interesujące, ponieważ robiono to za pomocą drewnianego koła, które rozpędzano na drewnianym kołku i w wyniku tarcia powstawał ogień.

noc kupały puszczanie wianków

noc kupały puszczanie wianków

W trakcie tego święta, potężne ogniska płonęły na terenach całej słowiańszczyzny. Gdy tak płonęły, tańczono wokół nich i skakano nad nimi, wyrzekając się wszelkich grzechów. Najważniejszą częścią kupalnocki było poszukiwanie kwiatu paproci nocą. Młodzi ludzie dobrani w pary, udawali się do lasu poszukiwać owego kwiatu. Z upływem czasu kościół zaczął zmieniać to święto i zakazywać niektórych obrzędów.

Źródła:
https://slavicfaith.wordpress.com/2016/05/22/noc-kupaly-slowianskie-swieto-zakochanych/ – SlavicFaith, zbiór wierzeń słowiańskich i opowieści.

https://demonologiaslowian.blogspot.com/2016/05/jak-swietowali-sowianie-noc-kupay.html – DemonologiaSłowian – wielka baza demonów i upiorów słowiańskich.

„Biała Dama” z Golubia-Dobrzynia (Leonard J. Pełka)

Na wysokiej górze w Golubiu-Dobrzyniu, nad wąskim pasemkiem rzeki Drwęcy wznosi się potężny zamek zbudowany przez Krzyżaków w XIV w. Początkowo był on graniczną warownią, a następnie siedzibą komturów zakonnych. W XV w. zamek przeszedł pod polskie władanie. W XVII w. stał się rezydencją Anna Wazówny, siostry króla Zygmunta III Wazy. W tym okresie nastąpił pełny rozkwit zamku. Został on przebudowany w stylu renesansowym i obok niego założony został piękny ogród na wzór włoski. Anny Wazówna miała zainteresowania botaniczne i w założonym ogrodzie hodowała cały szereg nie znanych w Polsce roślin dekoracyjnych. Ponadto utrwaliła się w pamięci mieszkańców okolicznych miasteczek i wsi jako pani sprawiedliwa i dobra. Na tym też podłożu ukształtowało się po jej śmierci podanie o „Białej Damie” — opiekuńczym noc kupały duchu zamku.
Nocami podobno snuje się ona po komnatach dawnej swej rezydencji, ale najczęściej spotkać ją można w alejach ogrodu zamkowego.
Analogicznych zjaw zamkowych można by przytoczyć tutaj bardzo długą listę ze wskazaniem na ich pierwowzory historyczne z kręgu możnych rodów szlachecko-magnackich. Nie stanowi to jednakże zasadniczego przedmiotu naszych rozważań i znacznie wybiega poza ich ramy. Kilka przytoczonych tu przykładów wystarcza w zupełności do uświadomienia szczególnego charakteru tego wątku ludowych  wierzeń parademonicznych, w których występuje zjawisko gminnej interpretacji szlechecko-magnackiego systemu wartości i związanego z nim modelu kultury obyczajowej. Tak więc ukształtowane w świadomości ludowej zjawiska parademoniczne i związane z nimi opowieści stanowią równocześnie szczególną formę surowego osądu postaw i zachowań nie tylko zmarłych członków społeczności wiejskiej, ale również przedstawicieli warstw wyższych — mieszkańców danych zamków i pałaców, właścicieli okolicznych włości, ludzi utytułowanych i otoczonych społecznym splendorem, jakże często jednak kierujących się w swym życiu ambicjami osobistymi, wąskim egoizmem i prywatą.

słowianie

słowianie

Dodaj komentarz